Jesienna pustka
Siedzę sobie, myśli zbieram
by napisać coś nowego
koniec lata mi doskwiera
stąd jest brak natchnienia mego
Moja Wena jest ulotna
niczym mgła poranna bywa
i potrafi być przewrotna
kiedy chce, to się ukrywa
Przez jesienne jej humory,
które jej się udzielają
moje wyobraźni twory
i pomysły uciekają
Więc postąpię po swojemu
i mej Wenie się postawię
i tak wyjdzie po mojemu
gdyż dziś wiersza nie zostawię...
autor
Mewka
Dodano: 2010-09-01 20:06:24
Ten wiersz przeczytano 574 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.