jesiennie...
Moja brzozka ukochana
cos mi posmutniala.
Juz zielenia nie zachwyca
zzolkly dawne lica.
Mgla poranna otulona,
dziwnie zamyslona.
Nie szelesci zamaszyscie
traci serca liscie.
I ciekawie nie zaglada
do mojego kata.
Wiersze juz jej nie kolysza
dawna, mila cisza.
Pozne lato, wczesna jesien
to juz prawie wrzesien.
Wie to moja piekna dama
babim latem omotana.
autor
Maeuslein
Dodano: 2006-08-20 10:11:12
Ten wiersz przeczytano 477 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.