Jesiennie
o przemijaniu...
szmaragdowe chmurne tkanie
lazurowe skraje mną
w cichym gaju na polanie
śmiech się miesza z letnią łzą
chłodem parów usypany
w srebro traw przystroił mech
sieci się pajęcze białe
rozpychają pośród drzew
a po drodze coraz żwawiej
tańcząc podmuch zrobił zwrot
jesień pędzi na zabawę
złotem zdobi wszystko w lot
patrząc poprzez dąb dziurawy
dzięcioł głośny pieśń swą grał
ubrał kubrak kędzierzawy
też przywitać jesień chciał
jaśniej od koszuli kraśnej
płonie zórz świetlisty pas
już wrzosowe blade blaszki
podśpiewują że to czas
ten złocisty wdzięk jesieni
twoich włosów przędza lniana
klony zaglądając w okna
szumiąc szepczą
zmiana…
zmiana…
Komentarze (49)
I Asnyka i Staffa strzeże moja wielką, stara szafa, a
myślami w przód wybiegać, to jak obu dobrze sprzedać.
hmm, nagromadzenie metafor dopełniaczowych niesamowite
wprost,
to jakby Asnyk z ze Staffem
mieli swoich mózgów trwały zrost..
to fakt, że one moment dobrze wybrany
bo czas najwyższy już na zmiany
i zamiast być młodopolskim epigonem
trzeba napisać nowocześniejszą stronę..
Taki wątek. Ładnie osnuty.
Tkactwo, w Twoim wydaniu, to potęga.:)
Dzięcioł szukał, aż pień drgał...Cii_szo droga przeca,
to nie erotyk :-D
Można czytać...czytać...bez końca.
Pięknie:)
ładnie, ładnie i ta zmiana... zmiana na końcu.
Jedynie tu "i na schwał" jakoś nie bardzo, może:
"dzięcioł stukał aż pień drgał" :))
zmysłowo i pięknie o jesieni
bardzo lubię Złotą Panią
pozdrawiam
ludzie potrzebują zmian
Bardzo ładna ta Twoja jesień.
Pozdro.
Droga Magdo wystraszyłaś mnie...Przepraszam Cię, ale
nie tak odczytałaś końcówkę ;-)
Pięknie o jesieni. Załamał mi się rytm w ostatniej
strofie
A może
ten złocisty wdzięk jesieni
twoich włosów lniana nić
klony zaglądając w okna
szumiąc szepczą
zmiana...
przyjdź
Pozdrawiam
Ślicznie o jesieni, tak jak w życiu jesień też jest
piękna:)
ładnie, obrazowo o jesieni, pozdrawiam:)
Cała przyjemność... :) Warto się było dać zwabić raz
jeszcze.
Pozdrawiam!
Jesiennie i tak bardzo obrazowo. Ładne strofy.
Pozdrawiam