Jestem końcowym aktem
Wstałem o 3:30, cały czas pracowałem i prawie na koniec dnia napisałem ów wiersz spontanicznie :)
"Jestem końcowym aktem".
23.08.2018r. czwartek 23:17:00
Jestem końcowym aktem
I milczę wraz z tym,
Co wydobywa się spod rzęs.
Budzę się o zachodzie słońca
I wiem, że powódź Miłości
Nie powinna pojawiać się
Tylko od święta.
Spuścizna bez maski
To ukłony lata,
Które przemijają
Tak samo szybko
Jak milknie nasza egzystencja.
Miło, że jesteście też u was dziś będę. Będę nadrabiać zaległości :)
Komentarze (13)
ciekawa refleksja
Też z tym aktem mam kłopot, wydaje mi się, że Autor
pisze o końcowym akcie życia, a poza tym wiersz podoba
mi się, a stylowo msz jest trochę kobiecy, poprzez
swoją delikatność.
Pozdrawiam Łukaszu serdecznie, sądzę, że jeszcze wiele
dobrych dni przed Tobą i tego Tobie życzę:)
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
a ja zawsze śpię do dziewiątej ... tylko jak jest
potrzeba to wstaję o zachodzie słońca ...
Amorku, kiedy Ty masz na wszystko czas, śpisz kiedyś,
pozdrawiam
Podpiszę się pod komentarzem Marcepani
Bardzo podoba się wiersz
Pozdrawiam serdecznie Amorku :)
no właśnie -jak Marcepani pomyślałam- co to znaczy
"jestem końcowym aktem"? Czego? świata? życia? dnia?
nocy?...Nie rozumiem tego wersu w odniesieniu do
reszty tekstu, i w ogóle.
Z ostatnią zwrotką... - to może aktem..
człowieczeństwa? ludzkości??lata, w sensie pory roku:)
Sorry, nie wiem...idę sobie
Delikatna melancholia , podoba się mi w wierszu.
Miłego dnia.
Miłego dnia Arku. Pozdrawiam.
Zastanawiająca refleksja na temat życia... pozdrawiam
:)
Co prawda nie wiem co w tym wierszu oznacza "jestem
końcowym aktem" - ale bardzo to intryguje i wyjątkowo
upoetycznia wiersz.
Ciekawa puenta.Pozdrawiam :)
Powódź miłości powinna nas zalewac bez końca :)
Miłego dnia Amorku :*)
☀