Jestem niezaradny życiowo
Nie jest mi łatwo o tym pisać, więc liczę, że kto przeczyta ten wróci do innych wierszy.
"Jestem niezaradny życiowo".
04.12.2019r. środa 14:08:00
Wiersz zainspirowany przez Czerges,* przez
komentarze pod moim wierszem z
poniedziałku.
Niech ten wiersz będzie potraktowany jako
pewne wyjaśnienie, a nie usprawiedliwianie
się.
Niech będzie to odcięcie od tego i od jutra
normalne wiersze będą. Jednak pewne nie
tylko Czerges wypowiedzi mnie bolą. Jakby
ktoś szczerze odpisał, porozmawiał to by
wiedział.
*Dla niewtajemniczonych to pseudonim
jednego z autorów z portalu, z którym jest
związany autor.
Jestem niezaradny życiowo
-Tak Czerges masz rację.
Skończyłem kilka kirunków studiów,
Ma tytuły naukowe,
Ale tak Czerges jestem niezaradny
Potrzebują ludzi z moim wykształceniem,
Ale nie dają prac y komuś
Z znaczną niepełnosprawnością wzrokową,
A ja taką mam,
Ale tak masz Czerges rację jestem...
Założyłem firmę z wielie PKD,
Wydałem grube pieniądze na reklamę,
Ale ani jeden klient nie pojawił się,
Tak masz rację jestem niezaradny.
Pomogłem jednej dziewczynie,
Dałem jej zarobić pieniądze
Sam na tym tracąc,
Ale ona dodatkowo mnie oszukała, okradła
I mam przez to wydatki
Nie z mojej winy, bo byłem dobry.
Tak masz rację jestem niezaradny.
Nie żalę się teraz,
Ale pewne słowa mnie bolą!
Chcę podjąć się jakiejkolwiek pracy,
Ale nie mogę z powodu
Mojej niepełnosprawności
I trwałej, całkowitej niezdolności do
pracy.
Mogę jedynie jako własna działalność,
Ale mimo pracy, przez całe dnie
Oraz w nocy
Od dłuższego czasu nie zarabiam,
Lecz wydatki ciągle jakieś spore się
pojawiają,
Ale tak jestem strasznie niezaradny.
Próbuję się umówić z dziewczynami,
Ale żadna nie chce,
Jak chce to tylko i wyłącznie jako
koleżanka.
Tak jestem niezaradny.
Ludzie mnie lubią, pogadam ze
wszystkimi,
Pomogę chętnie i zawsze się angażuję,
Ale cóż jestem niezaradny
I nie mam drugiej połówki.
Oprócz wzroku, którego praktycznie nie
mam
To kręgosłup mi wysiada,
Ale tak jestem niezaradny.
Istnieje takie coś jak crowdfunding**,
Wiele firm tak powstaje, albo się
rozwija.
Każdy kto tak pomaga ma udziały
Lub pakiet do wykorzystania,
Ale skoro chcę tak firmę rozwinąć,
Dać ludziom zarobić itd.
To jestem niezaradny życiowo.
Czerges jeżeli to w ogóle przeczytasz
To pokaż w jakiej pracy mnie ktoś
zechce,
A z uśmiechem będę pracować
I jeszcze pierwszą wypłatą się podzielę.
Jeżdżę autobusami i pociągami,
Bo prawa jazdy nie mogę mieć,
Ale jestem niezaradny.
Jeżdżę z przesiadkami nieraz daleko w
Polskę
Tracę na dojazdy całe dnie
I z ciężką torbą z laptopem, dokumentami
itd. w ręku idąc,
Wiele kilometrów pieszo każdego dnia,
Ale jestem niezaradny życiowo.
A klienci, albo się spotkają
I usługi nie kupią,
Albo odwołują spotkania,
Nie pojawiają się w umówionym miejscu,
Podają zły adres itd.,
Ale to ja jestem niezaradny.
Czerges nie mam do Ciebie,
Ani do nikogo pretensji,
Ale z bólem i prawie łzami
Przyznaję jestem niezaradny.
P.S. Wysłałem 100 CV,
Bo elektronicznie się zgłasza,
Mam kilka takich miejsc zaznaczonych
I dostaję oferty.
Chodziłem na targi pracy
I nie dostałem ani jednego telefonu,
By ktoś chciał ze mną rozmawiać
I zaprosić na rekrutację.
Jestem niezaradny,
A może ktoś rzucił na mnie klątwę?
W CV nie kłamię,
Piszę o swej znacznej niepełnosprawności
wzrokowej
Oraz o tym, że założyłem firmę,
Bo tylko tak jest szansa, że coś
zarobię,
Ale jestem niezaradny.
Nie chcę już sam pracować,
Więc szukam ludzi do współpracy,
Ale jestem niezaradny.
**Sponsorowanie społecznościowe, mega
popularne na świecie w Polsce wiele osób
też wie co to i pomaga w ten sposób.
Mam rentę socjalną na ten wzrok. Mając
działalność muszę płacić ZUS, płacę od 20
miesięcy, a pieniądze te są kolejnymi
wyrzuconymi w błoto. Nie mogę posiadając
całkowitą niezdolność do pracy, posiadając
rentę socjalną pobierać w przyszłości
drugiego świadczenia w postaci emerytury i
renta nie będzie wyższa jak by było w
przypadku renty wypadkowej. Jeżeli z kimś
założę spółkę, a on będzie chciał płacić
sobie ZUS to może, ale ja nie muszę płacić.
Właściciele spółki nie muszą płacić ZUS-u,
a więc by zaoszczędzać grube pieniądze
miesięcznie, rocznie i w skali całego
życia, które i tak jak mówię nic nie dają,
tyle, że są wydane to chcę rozwijając
działalność założyć spółkę. Jednak mieć tu
osobę zaufaną, może kogoś kto w ramach
crowdfundingu wejdzie w współpracę w
temacie astrobazy.
Mam nadzieję, że to wyjaśnienie, to moje
szczere osobiste wyznanie nie sprawi u osób
z rodziny i tych z mojego otoczenia, którzy
wiem, że czytają, że jakoś będą tym
zniesmaczeni. A pozostali, wy wszyscy, albo
zrozumcie, albo przejdźcie obojętnie, ale
proszę w tym temacie oszczędźcie mi
kąśliwych i hejterskich komentarzy.
Serdecznie dziękuję za przeczytanie i zapraszam ponownie. Już skończyłem ten temat.
Komentarze (13)
Daliśmy się wszyscy nabrać, że pieniądz to jedyny
sposób na zapłatę za pracę i że jest on nam niezbędny,
najlepiej w dużej ilości. Małe społeczności
ewangelickie pomagają sobie nawzajem, jeśli tylko ktoś
chce pracować. Piszę o tym, bo często piszesz, że
jesteś ministrantem - jak mało kto powinieneś mieć
więc wsparcie. Pozdrawiam.
A zgłosiłeś na policję fakt kradzieży? Jeśli nie to
najwyższa pora. Bo jak jej ujdzie płazem to może
wejdzie w zwyczaj...
no właśnie obudź się z letargu ...
przepraszam poszło za wcześnie nie do końca wyjaśnione
z błędem społeczeństwo w dzisiejszych czasach jest
obojętne nieczułe i widzi tylko własne korzyści
jednakże nie możesz się tak poddawać mam nadzieję że i
do ciebie los się uśmiechnie tego ci życzę z całego
serca
AMORKU społeczeństwo w dzisiejszych czasach jest zimne
wytrachowane
"*Dla niewtajemniczonych to pseudonim jednego z
autorów z portalu, z którym jest związany autor."
===============================
Wyjaśniam:
Nie jestem i nigdy nie byłam w żaden sposób związana
z autorem tekstu. Jestem tylko i wyłącznie
użytkownikiem portalu. Napisałam komentarz pod tekstem
- taki, a nie inny, ponieważ od dłuższego czasu autor
ciągle się żalił na swój los, różne podpowiedzi
komentatorów przynosiły wręcz odwrotny skutek, gdyż
autor dalej narzekał i rozpaczał nad swoim losem i
prosił o wsparcie.
Trzeba było Tobie Amorku takiej terapii wstrząsowej,
być może obudzisz się z letargu i pójdziesz właściwą
drogą.
Wierzę, że los usmiechnie się do Ciebie i dostaniesz
pomocną dłoń...Aświat stał się nieczuły na drugiego
człowieka, w pogoni za zyskiem nikną naturalne odruchy
empatii i ludzkiej solidarności...Pozdrawiam
serdecznie...
Powtórzę za Anną-przestań wierzyć ludziom i życzę by
jednak ci się powiodło w życiu...a tłumaczyć się
nikomu nie musisz...pozdrawiam serdecznie.
to nie chodzi o Ciebie tylko ludzie dziś widzą swój
czubek nosa i swój biznes - wiem o czym piszesz ja mam
syna niepełnosprawnego i znam to wszystko nie ma pracy
dla ludzi z niepełnosprawnością to smutne ale
prawdziwe ...życzę Ci odalezienia się w tej trudnej
rzeczywistości:-)
pozdrawiam
Nie jesteś niezaradny, może trochę brakuje ci
szczęścia, niektórym ludziom wydaje się, że jak coś
napiszą nieżyczliwie na drugą osobę, to są lepsze, a
może w ten sposób kryją swoje niedociągnięcia,
pozdrawiam serdecznie, życzę wszystkiego dobrego.
przeczytałam uważnie, Łukaszu, i rozumiem Twoją
gorycz. Nie jesteś niezaradny, tylko świat teraz jest
taki, że każdy (no prawie każdy) szuka okazji by
wykorzystać słabszego. Do wszystkich trzeba stosować
zasadę ograniczonego zaufania, a rodzina powinna być
podporą w trudnych okresach życia.
Wierzę, że wszystko się ułoży pomyślnie. Nie trać
nadziei, nadal walcz. Pozdrawiam serdecznie:)
no i gdzie tu niezaradność, a w ogóle co to jest
zaradność, no chyba tylko w tym że nie wolno ufać
ludziom i basta