Nie przecz Przemyślidzie!
Myśli moje, przez sprzeczności zmęczone!
Czemu zamiast zejść na Brzegi ciszą
przepełnione,
Brniecie wciąż, w wody jej spokoju
pozbawione?
Czy nie widzicie, że tam gdzie krzyk unosi
w górę fale niepokoju,
Pośród Nereidowych sporów, jedna z nimf
znosi was do Posejdona znoju?
Kajdany mych świadomych wyborów!
Czemu wnet to tęskno widzieć wam jest
tratwy,
Cumujące w Brzeg będący wspomnieniem już
przyblakłym?
autor
grzesiunio
Dodano: 2007-04-09 16:30:34
Ten wiersz przeczytano 551 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.