Jeszcze jeden list...
Na pewno list ten Panią zdziwi, Droga
Pani,
wszak wieki całe znaku życia nie
dawałem.
Nieładnie... Wiem, że kiedyś wszystkim
byłem dla Niej,
a Pani dla mnie najwspanialszym losu
darem...
Ten czas - „pomiędzy” - zwykłą życia był
namiastką,
taka cieknąca ledwo z kranu letnia woda,
jak senne latem, nudne powiatowe miasto,
lub dla rencistów zanurzony w spleen
pensjonat...
Czy był ktoś inny i coś w życiu moim
zmienił?
Na pewno nikt, kto by zostawił ślady
trwałe.
To Pani zawsze była punktem odniesienia
a ja tę grę o wszystko - głupio tak
przegrałem...
I kiedy zdałem sobie sprawę z tej
porażki,
postanowiłem list napisać, jak przed
laty,
przypomnieć Pani oraz sobie te obrazki
z minionych chwil, dławiących szczęściem,
nim bogatych...
Komentarze (16)
jaka piękna refleksja tylko jest jedno ale czy ta Pani
czeka??
pozdrawiam serdecznie:)