Jezioro
W otchłani miłości..
Jesteś moim jeziorem nienasyconym
Płoniesz wieczornym zachodem światłem
słońca
A ja jestem tam w Twojej głębokiej toni
Srebrną smugą spływającego miesiąca
Obmywasz mnie pieszczotliwą falą głosu
Dotykasz językiem jak tatarak ostrym
Oprzeć się tej nucie cudnej już nie
sposób
Teraz już wszystko idzie duktem tym
prostym
Jestem już przez Ciebie zawłaszczona
cała
Nie chcę wcale wyzwolić się z tego
jarzma
Już czuję jak cała skóra mi zadrżała
I żadna inna sprawa teraz nie ważna
utonęłam szczęśliwa..
Komentarze (16)
bardzo udany wiersz pozdrawiam