O jeżyku przypowiastka wierszowana
Dzisiaj po lesie i wspak i wszerz
zasuwał jeż
To dla biedaka jedyna droga
lecz na niej nagle stołowa noga
Pani z panem tu przyjechali
wyjęli mięso na grillu podgrzali
Smrodu zrobili na cały las
i na to nasz biedny jeżyk wlazł
Biedak się z nogą stołową zderzył
i potem panią kolcami uderzył
Się pani zlękła bo nikt przecież nie wie
jakie choróbsko w dzikim jeżu drzemie
A jeż był zwyczajny zdrowy miał dzieci
tylko ze czasem po jadło poleci
Że jest w swoim lesie w którym czasami
głupi człek się zjawi ze swoimi
smrodami?
Więc jeżyk szybko stanął na łapki
spojrzał skruszony w oczy złej babki
Igły nastroszył syknął jak jeż
i znowu chodzi i wspak i wszerz
Wybacz babciu2, ale ten akurat wyraz pisze się łącznie - źródło "Nowy słownik ortograficzny PWN" 1998 r.
Komentarze (1)
( w szerz - koniecznie popraw, osobno), a reszta
wiersza leciutka , dobrze się czyta, czy tylko tytuł
tu właściwy, bo co do poprawności języka nic tu nie
znalazłam, ochrzściłabym ten wiersz np. Przygoda z
jeżem.