Joanna
Jeszcze w trawie szkli się rosa, a Joasia
rześka, bosa,
biegnie łąką i zostawia drobny ślad,
chociaż nic nie musi musieć, kocha życie,
nie chce gnuśnieć,
obojętnie ile sobie liczy lat.
Nie dla Aśki praca w biurze, ona kocha
świat, podróże,
jej nie sięga biurokracji szorstki bat.
Asia chwili nie zmitręży, każdy problem
przezwycięży,
i przeważnie nie ponosi żadnych strat,
nie przysypia i nie ziewa, gra, maluje albo
śpiewa,
artystyczna dusza z muzą za pan brat,
nie ma fochów, nie ma dołów, może ona od
aniołów?
Kto ja spotka ten z pewnością będzie rad.
Komentarze (22)
Forma przyzwoita, a Joasia fajna babeczka ;)
Pozdrawiam :)
Też staram się raczej wybierać pozytywe cechy i
postacie, chociaż nadmiar słodyczy może czasem mdlić.
:)
Bardo sympatyczna ta Joanna, a wiersz - jak zawsze -
super!
Serdecznie pozdrawiam:)
Ja zawsze Fredzie, za tą optymistyczną wersją jestem.
:)
Joanny bywają różne. Znam też Joannę kapryśną,
chumorzastą, impulsywną, ale wolałem nie pisać o niej.
Dzięki za komentarze. :)
Joanna niczym wiosenka u Ciebie, Fredzie, zostawia
ślad słoneczny, tak jak i wiersz.
Serdecznie pozdrawiam :)
Joasia- to moja córa- ale zupełne przeciwieństwo do
tego co piszesz.