JUTRO
Jak nasze drogi się rozchodzą . To zawsze jedna ze stron bardzo cierpi !!!
Zamykasz drzwi
A ja słaniam się na nogach
To kolejny dzień
Gdy o litość proszę Boga
Wychodzę na ulice
Faluję mi droga
Wszystko w jednej chwili
Staje mi na oczach
Nie mogę iść
Nogi odmawiają marszu
Jedyne co mogę
To tu przespać się pod ścianą
Jutro jakoś wstanę
Teraz raczej nie mam siły
Usiądę sobie tutaj
Poczekam na mój świt
I utracę moje płuca
Nie chce mi się już oddychać
Zabrakło mi powietrza
Zabrakło tlenu w płucach
Moje serce każe przestać
Wierzyć w głupie szczęście
Tym razem go nie posłucham
Może jestem jakąś głupia
Ale przecież ;
Jutro może być inaczej
Jutro mogę być przy tobie
Jednak każdy dzień przynosi nowe możliwości . Wszystko jeszcze się może ułożyc
Komentarze (1)
klimat optymistyczny? Nie powiedziłabym,optymistyczne
jest tylko zakończenie. Reszta jest dramatyczna jak
dla mnie. Jest kilka nieścisłości,ale wiersz mi się
podoba.