Kabul XVIII
Po raz kolejny gdzieś wybuchło
pewien rozrywkowy facet
zapragnął towarzystwa zagranicznego
konwoju.
Ze zdumieniem spoglądam po sobie
jakież mi to obojętne
dostosowałem się
na wzór reszty świata.
Po raz kolejny gdzieś wybuchło
pewien rozrywkowy facet
zapragnął towarzystwa zagranicznego
konwoju.
Ze zdumieniem spoglądam po sobie
jakież mi to obojętne
dostosowałem się
na wzór reszty świata.
Komentarze (2)
Bardzo mądre przesłanie "płynie" z tego
wiersza...Wszechogarniająca obojętność ludzi na
wszystko...Nic już nikogo nie dziwi...nic już na nas
nie robi wrażenia...nawet smierć..."Bez serc ,bez
duszy"...taki dzisiejszy świat...
przyznam się , że to pierwszy kabul na jaki głosuję
ujęła mnie ironia , sarkazm