KAP KAP KAP...
Kap , kap , kap
jak możesz to ją złap
płynąca kolejna łza
do małego kubka
zbiera wszystkie smutki
nastepnego dnia
Kap , kap , kap
nie chce przestać
rozpacz ogromna jak morze
nikt jej przestać nie pomoże
Każdy wzrusza ramionami
nie przejmując sie idzie dalej
Kap , kap , kap
Prosze już nie płacz
Podam ci husteczke
uśmiechnij sie troszeczke
Zobacz że jestem już pełny
cały czas stoję obok oddany i wierny...
autor
pata_grucha
Dodano: 2007-08-20 00:02:09
Ten wiersz przeczytano 407 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.