Kapeć

Super sympatyczny, pogodny wiersz! :)))

Ale co, w takim razie, ma powiedzieć taki stary kapeć,
jak ja? Szpilki i tipsy odpadają, fryzjer to może
jeszcze pod pachami... ;)... A lustra... Jak mnie
widzą, to same pękają... Ze śmiechu ;-)))

Pozdrawiam serdecznie :)

Stawiam plusa z uśmiechem:)Pozdrawiam cieplutko:)

To mi sie podoba! +++
Ja tez jestem stary but
siedemdziesiat + ciut, ciut! :)))

Pozdrawiam cieplutko. :)

Super podejście też nie znoszę biadolenia ,jak to
brzmią słowa piosenki jestem jaka jestem kocham cię
życie .

Sosenko, wciąż Cię podziwiam za Twoje pozytywne
nastawienie do życia.
Pisz, jak najwięcej, niech Twoja energia udziela się
ludziom.

Z przyjemnością przeczytałam Twój świetny, wesoły
wiersz.
Ślę moc serdeczności :)

Miło czytać taki wiersz. Życiowy optymizm, który
bardzo popieram.
Miłego wieczoru. :):)

Popieram podejście peelki, ale zgadzam się z sugestią
malinny żeby nie przeginać:))
Miłej niedzieli:)

Podejście z humorem poprawia nastrój ;)
Pozdrawiam :)

I taką bądż

i tak trzymać sosna bądz zdrowa i radosna

Dobre optymistyczne podejście...:)
Pozdrawiam

i tak trzymać!

Super. Pozdrawiam i popieram. Chociaż ja osobiście
daruję sobie kieckę, szpilki, tipsy. Zostawiam
fryzjera.

Wesoły, sympatyczny wierszyk :)

Daawno temu, gdy ja byłam piękna i młoda, miałam za
sąsiadkę starszą (dobrze po siedemdziesiątce),
okrąglutką jak pączek panią - nazywaliśmy ją
Gołąbeczka. Robiła wszystko - młodzieńczy strój +
obuwie + dodatki, bardzo ostry makijaż, mocno
tapirowane/usztywnione lakierem porządnie przerzedzone
włosy, duszące perfumy... - żeby zatuszować
przemijanie...
Była nawet sympatyczna, ale wyglądała po prostu
śmiesznie i żałośnie...
Ale co, kto lubi :))

SerdecznośCi :)

Trafnie:). Pozdrawiam