Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Karnawał i wesela dawniej /proza/

Zaraz po Bożym Narodzeniu, po odbytej kolędzie, oraz gwiazdorów, herodów, z kozą we wsiach było wielkie poruszenie. Trzeba było przygotować panny i kawalerów do ożenku.
Kufry były wypchane pościelą, przędzą i odzieżą.
Swataniem zajmowali się rajowie. Wiedzieli dobrze, gdzie panna czeka na zamążpójście, lub kawaler na ożenek.
Konie kuto na ostro, sprawdzano sanie, uprząż, kantary, lejce. Uprząż musiała lśnić, doczepiono dzwoneczki, pompony, kokardy. Konie były wyczyszczone, wywiązano im ogony. Na sanie wrzucono wielki snop słomy, nakryto świeżą derką zrobioną na krosnach. Nawet bicz budził
zainteresowanie, był z jałowca i świeżej skóry. Musiał być "cięty"
Raj był ubrany w wielki kożuch, czapę baranią i wielkie buciska.
Często pożyczano sobie sań zajdek, lub
kumoterek i pięknego ogiera. Raj musiał się ładnie reprezentować.
Zajechali do panny.
U dziewczyny zaspy śnieżne poodwalane,
obmiecione okna i schody. Już w sieni było czuć zapach kapusty na starym sadle i pachnące ziemniaki okraszone suto skwarkami, była butelka gorzałki. W licznych rodzinach młodsze dzieci oddano do sąsiadów, a starsze zaciekawione biegały pod oknami.
Cz.1. To zmówiny.
Zapoznanie wstępne, strony przedstawiają
zasoby majątkowe. Młodzi poznają się.
Cz.2. Oględziny.
Jedna i druga strona omawia i pokazuje co może dać w posagu. Musi być akceptacja. Często używano sztuczek. By wypaść bogaciej pożyczano od sąsiada krowy, meble, obrazy, pokazywano nie swoje pole.
Cz3. Zapowiedzi.
Młodzi niosą na zapowiedzi i ustalają
datę ślubu.
Cz.4. Slub i wesele.
To był dopiero kłopot. Spory wydatek na ubiór dla młodych, opłatę księdza, koszt uroczystości.
Wesele odbywało się zawsze u panny młodej. Jeśli dom był mały, to pożyczano pokoju u sąsiada. Do ślubu w pierwszych saniach jechali młodzi, druchny, potem rodzice i goście. Ustrojone konie rwały co tchu, do kościoła.
Ze względu na brak obuwia i odzieży dzieci siedziały w domu. Babcie i stare ciotki pilnowały stołów, by dzieci nie podjadały z talerzy.
Na przyjazd młodych muzykant czekał w
drzwiach domu weselnego. Grał co sił w
miechach marsze na przywitanie młodych i gości. Dostawał za to prezenty.
Siadano do stołu. Pierwszy podano rosół drobiowy z ręcznie robionymi kluskami. Na stół postawiono michy kapusty kwaszonej suto okraszonej, ziemniaki ze skwarkami, mięso wieprzowe, lub baranie, marynowane z czosnkiem i ziołami, upieczone w piecu chlebowym, chleb razowy, żur z zakwasu, barszcz z buraków czerwonych, fasola i zsiadłe mleko na kaca, lub piwo chmielowe.
Każdy bardzo głodny i zmarznięty rzucał się na jadło. Puszczał szczęki na szybkie obroty. Po posiłku był taniec i zabawa do samego rana, a na drugi dzień poprawiny. Pieśni, piosenki i
przyśpiewki nie miały końca.
Za usługi swoje raj dostawał zapłatę, nowy kożuch, lub dwa worki pszenicy.
Prezenty dla młodych to: dwa, lub trzy metry płótna lnianego, utkanego na krosnach, dwa motki przędzionej wełny, olej, dwie gęsi, kury, prosiak, koza. Pieniędzy jakoś nie było.
I cieszyli się ludziska. Było biedniej niż teraz, ale jak gościnnie.
Cała wieś żyła tym wydarzeniem.

Dodano: 2016-01-24 08:05:32
Ten wiersz przeczytano 3213 razy
Oddanych głosów: 53
Rodzaj Bez rymów Klimat Ciepły Tematyka Obyczaje Okazje Ślub i Wesele
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (46)

Mirabella Mirabella

Och te wspomnienia , ładnie :) usciski serdeczne

mariat mariat

popatrz Broniu - mimo, że nieswoje pole pokazano, nikt
nikogo nie ciągnął do sądu, że oszukano, że
krzywoprzysięstwo - a dziś ...
Szkoda słów.

Ale, jeszcze nie tak dawno (znam osobiście kilka
przypadków), że na spotkaniu rodziców, gdy strona
narzeczonego usłyszała o niskim poziomie majętności
narzeczonej, - było DOWIDZeNIA. Nawet nie dokończyli
drugiego dania.

zuza n zuza n

piękne wspomnienia :)) pozdrawiam

Janusz Krzysztof Janusz Krzysztof

Bywałem w młodości na kilku wiejskich weseliskach, ale
na takim nie byłem.
Na tych co byłem - najbardziej pamiętam fajną
orkiestrę grającą od ucha do ucha, tańce, sporo wódki
i trochę też przyśpiewki.
Ciekawa opowieść, można by ją rozwinąć.
Pozdrawiam.

Zofia255 Zofia255

Kawałek życia, o którym wiem niewiele. Bardzo cenne
wspomnienia.

Pozdrawiam

kaczor 100 kaczor 100

Zawsze chętnie czytam tego typu opowieści i zawsze mam
do nich szacunek. Uważam, że to powinno się chronić od
zapomnienia.
Pozdrawiam serdecznie Bronisławo paa.

BaMal BaMal

miło powspominać takie dawne dzieje Pozdrawiam
serdecznie:)dziękuję za komentarz u mnie

Sabina Gancarz Sabina Gancarz

Troszkę z opowieści babci pamiętam
a ty przywracasz te opowieści jakże ciekawe życie nie
to co dziś
pozdrawiam cieplutko:)

jaro 37 jaro 37

Bardzo ciekawe. Przyjemnie się czegoś dowiedzieć .
Pozdrawiam gorąco .

loka loka

Z przyjemnością przeczytałam.Bardzo ciekawy
tekst.Pozdrawiam.

Stella-Jagoda Stella-Jagoda

Z ogromna przyjemnoscia przeczytalam Twoje
opowiadanie, Broniu, tak sugestywne, ze nie wiem kiedy
przenioslam sie na chwile do tamtych pieknych czasow
:)
Pozdrawiam:)

marcepani marcepani

Bardzo ciekawe Pani Broniu, czytałabym i czytała.

zielonogórzanin zielonogórzanin

Świetnie kochana Broniu opisujesz dawne obyczaje i
fajnie, bo trzeba je ocalać od zapomnienia zwłaszcza w
dzisiejszych czasach, gdzie tylko markety jedyną
rozrywką. Ech gdzie te czasy. Super☺

krzemanka krzemanka

Miło było przeczytać o dawnych obyczajach. Miłej
niedzieli.

waldi1 waldi1

Piękny opis.. i taki prawdziwy ..i ludziska się
cieszyli i szczęśliwsi byli więcej życzliwości i
wzajemnej miłości czyli poszanowania .

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »