karton po mleku
Bo najgorzej jest być wyrzutem sumienia.
Nie chcianym, a istniejącym;
nie potrzebnym, a jednak;
Być karą, którą odbyć trzeba.
Źle, bo jak śnieg wiosną
i jak upał w Boże Narodzenie.
Jak dziurawe koło na wycieczce
i pusty karton po mleku.
Siedzę w sercu na dnie,
upominając się o niezasłużoną miłość;
podkłądając nogi gdy ktoś biegnie,
bo za rogiem czeka na niego Szczęście.
Ty.
wiersz napisany po kolejnej kłótni z rodzicami. Wyczerpana.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.