Kasztan Popiołek i zima
Arkadiusz Łakomiak
Kasztan Popiołek i zima
Część II
Gdy do kolacji Popiołek siadał,
nagle na dworze śnieg się rozpadał.
Przypomniał sobie słowa piosenki,
którą usłyszał, gdy był maleńki:
„Śnieg mocno pada,
nadeszła zima.
Wszędzie jest biało
i mróz już trzyma.
Założę czapkę
i ciepły szalik,
aby mi zimno
nie było wcale.
Zetnę choinkę,
bombki powieszę,
karmnik dla ptaszków
zawieszę w lesie.
Będę się bawił,
lepił bałwana
i na ślizgawce
jeździł od rana”.
W oddali jodły w białych sukienkach
i modrzew, który od śniegu klęka.
Nie ma pszczół, świerszczy ani
biedronek,
są za to stada głośnych gawronów.
Cichutko, wolno śnieg leci z góry,
niczym na rozkaz matki natury.
Zabrakło słońca, co ciepłem grzeje,
a zamiast niego przyszły zawieje.
Wstał i w kominku rozpalił ogień
i na herbatę nastawił wodę.
Za oknem łąka w białej pościeli,
przykryta śniegiem z puszystej bieli.
Gdzieś pobiegł zając, a za nim lisek,
nie zakłócając zimowej ciszy.
A płatki z nieba ciągle spadały,
aż cały domek w mig przysypały.
Do zobaczenia, kochane sosny,
znów się spotkamy z początkiem wiosny!
I do widzenia, cieplutkie słońce,
teraz śnieg będzie królem na łące.
Po chwili zasnął okryty kocem;
już o tej porze zimne są noce.
Ogień w kominku dopala drewno.
Aby do wiosny! Przyjdzie na pewno.
Komentarze (45)
Uroczo i melodyjnie :)
Podoba mi się ta bajeczka.
:)))
Super, fajnie się czyta :-)
aby do wiosny a tu jeszcze taka piękna zima przed
nami, pozdrawiam serdecznie
Brawo:))))) zauroczona. Pięknie poprowadzona bajka:)
BRAWO:)
Super Autorze...
+ Pozdrawiam
Cieszę się, że pomogłem, Zenku. Wiersz dla dzieci
łatwiej w pada w ucho, kiedy jest rytmiczny. :)
Dziękuję za zwrotkę ( którą zamieściłem)
Nadleciał orzeł, jakże potężny,
szybko jastrzębia z lasu przepędził
- Leż łowić ptaki, szpaki i wrony,
przecież to pokarm twój ulubiony.
Tyle ofert dostałem do zmiany ale ta jest dobra A co
do dziesięcio/zgł. to nie było moim zamiarem aby w tej
formie pisać ale i tak niektórym się podoba
Pozdrawiam Arkadiuszu
Dziękuję kochani za Wasze komentarze.
Olu, Ty mnie ciągle zaskakujesz.
WN. Przychylam się do Twojej sugestii.
:)
Świetna zima w Twoim wykonaniu, Arku :).
Śliczna bajkowa opowieść, aż ciepło się zrobiło na
sercu od bombek i choinek:))
Ps. Co powiesz na
"którą usłyszał, gdy był maleńki"?
Nie mogłam odejść z beja, aby do Ciebie nie zawitać i
bajkę na dobranoc nie przeczytać?
Arku widzę, że to druga część teraz nie mam czasu już
jest dość późno jutro wstaje rano do pracy, lecz
przyrzekam, że jutro zajrzę i pierwszą część
przeczytam, bo jak zawsze warto:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech zostawiam:)
Świetna bajka! Pozdrawiam!
Witaj Panie Misiu, jako, że pora odpowiednia, pozwolę
sobie na dłuższe pozostanie w Twoim bajkowym
świecie.Pozdrawiam:)Kali
Rzeczywiście ten modrzew świetny,jak i cały wiersz.
Pozdrowionka