KATAR
Żona w pracy, nie ma żony,
Chyba jestem przeziębiony!
Głowa boli, w gardle drapie
I tak dziwnie z nosa kapie
Chusteczka jest ciągle mokra,
Byle do wieczora dotrwać
Żona plecy posmaruje,
Pigułkami naszprycuje
Pomyśli też o pierzynie
I na pewno katar minie!
Jan Siuda
Komentarze (10)
No po pierzynie to na pewno katar minie:)Takiej opieki
tylko pozazdrościć. Pozdrawiam:)
Jak opieka taka, to warto mieć katar! Pozdrawiam!
no, tak... żona to najlepsze lekarstwo na wszelkie
boleści :-)
Biedna żona.Przyjdzie jej czuwć całą noc przy chorym,
bo katar u mężczyzn to prawieśmiertelnachoroba:))
Pozdrawiam.
Nie ma to,jak dobra ,żonka-na wszystko poradzi.
no i proszę złoty lek na katar.
Gratuluję, dobrze się trzymasz.
Dobrze, że pogotowia nie wzywasz, wiesz...jako
mężczyzna na katar CHORY :)
Pozdrowionka i zdrówka życzę:))
fajnie się czyta (biedny z Ciebie zasmarkaniec:)
żartuję, a Ty na pewno licho się czujesz:)
Mam tylko maleńką uwagę. Wszystkie wersy mają dobrą
średniówkę (zdanie dzieli się zgrabnie na cztery
sylaby) tylko ta część jest inna
"Kolejna chusteczka mokra, 3-8 lub jak kto woli 6-2
Byle do wieczora dotrwać"
Hmmm... "Pomyśli też o pierzynie
I na pewno katar minie!" - świetny wiersz. Cieplutko
pozdrawiam
Katar leczony czy tez nie trwa ponoć siedem dni
a gdy żonka z pracy wróci plecy nasmaruje i na pewno
Cie przytuli
życzę zdrówka:)