kawa spóżniona
ileż smutku zaklęte w niebycie?
ileż niebytu w każdym istnieniu?
chociaż
cię kocham nad życie
mieszkam ciągle w półcieniu
pójdziemy razem na kawę
taka jak lubisz bez mleka
i tak na niedobrą sprawę
czas sobie czasem ucieka
opowiesz jak dzieci sie kłócą
że były trudne tematy porusza
a serwetki przeciągiem za nucą
słuchaj to bratnia dusza
wyjdziemy ciut zasmuceni
pocałunkiem pachnącym po kawie
wiemy że nic już nie zmieni
kostka cukru ukryta w rękawie
Komentarze (6)
I tak bywa - po prostu za późno...
wiersz jak wiesz z ciekawą puentą..czasami na szczera
rozmowę przy kawie jest już za późno...
Trudno jest czasem wysłuchać...stojąc z boku z atutem
w rękawie-ukrytym...
ciekawie i z polotem .. troszkę nie rozumiem /że były
trudne tematy porusza/ ale może poczytam i dojdę .)))
niezłe
głębokie słowa i zaskakująca puenta. (dzięki za
sugestię..)
Świetny wiersz..bardzo mi się podoba.. Sa sytuację, ze
człowiek jest tak bardzo bezradny..i taką właśnie
delikatną bezradnośc wyczuwam w tym wierszu...