Kawałki istnienia
Byłam tak blisko aż palce poparzyłam
Teraz goją się, poranione czarne kawałki
mojego istnienia
Nie wytrzymują kubka herbaty
Przecierania łez
Sięgania gwiazd
Raz na jakiś czas krwawią, uśmiechając się
autor
olkag120
Dodano: 2012-08-27 21:51:50
Ten wiersz przeczytano 537 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Myślę, że mimo poparzenia...i doświadczenia
rozdrobnienia swego istnienia..nie żałujesz!
Rany chociaż jeszcze niezabliźnione już w uśmiech
obleczone... i to jest optymistyczne. Piękne,
pozdrawiam :)
Boli,a jednak nie wolno rezygnować z miłości:)
Pozdrawiam ciepło+++
Kliknęłam w wiersz, bo zaintrygował mnie tytuł. I nie
żałuję :-)