Kawusia
Pijesz ją w ulubionej filiżance,
być może podajesz też koleżance,
cała czarna lub zabielona mlekiem,
o poranku jest najlepszym na brak energii
lekiem,
osłodzona czy gorzka?
może cynamonu lub kardamonu zmielonych
ziarenek kilka?
chętnie zjesz do niej pysznego rogalika.
Komentarze (22)
Co kto lubi :)
Nie jestem kawoszką, wolę herbatki ziołowe i uwielbiam
czekoladę gorzką z zawartością kakao 70%. Wyroby
czekoladopodobne są szkodliwe dla zdrowia, o czym
często zapominają rodzice, fundując je swoim dzieciom.
Miłego dnia życzę :)
Oj tak, kocham kawę, z kardamonem też bardzo lubię i z
mleczkiem lub ze śmietanką, a jakże.
Dla mnie to koszmar, jeśli nie mogę jej wypić, a wiem,
że na wiosnę rano o chorej porze/muszę wstać o 5 tej/
nie mogę pić kawy, bo będę miała badania krwi, a na
ogół zasypiam koło 2, 3 ciej, zatem czeka mnie
bezsenna noc, i brak kawy:(
Sorry za osobiste wywody, ale dla mnie brak jedzenia
nie jest takim problemem, jak brak ukochanej kawusi.
Wiersz bliski mojemu sercu, jak widać:)
Pozdrawiam Izo serdecznie :)
Mniam mniam i po rogaliku;))
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe komentarze :) Da się
z nich wywnioskować, że każdy ma inne upodobania, co
do kawy :) Ja osobiście piję czarną, bez mleka z jedną
łyżeczką cukru. Czasem lubię dodać trochę cynamonu dla
odmiany. Serdecznie pozdrawiam :)
Właśnie zrobiłem ją w filiżance, bo tylko w niej ją
pijam. Lubię mocną, czarną i bez cukru. Jej gorycz
jest cudownie słodka, jak miłość:)
Pozdrawiam Izo:)
Marek
Dla mnie z mlekiem, cappuccino, albo latte, z
podobaniem przeczytałem, pozdrawiam ciepło śląc
serdeczności.
Uroczo i przesympatycznie napisałaś o "kawusi".
Rano, gdy będę ją piła, przypomnę sobie Twój wiersz.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Kawusia zawsze...
Uwielbiam, ale zawsze piję czarną i gorzką plus dwie
szklanki wody o temperaturze pokojowej.
Przy kawusi zawsze się relaksuję.
Pozdrawiam serdecznie
Przyznaję, że nie odmawiam sobie tej przyjemności :))
Pozdrawiam
Kiedyś bardzo nie lubiłam i "nie trawiłam" ;) Minęło
trochę czasu i coś się odmieniło...najchętniej z
pianką capuccino...mniam, jak miło ;) Pozdrawiam z
uśmiechem Izo :)
Owszem. Nie zaprzeczam.
Też się delektuję co dnia.
O tak, kawusia musi być. Czarna z kardamonem, rogalik
niekoniecznie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Kiedy jeszcze powieki opatulają oczy, sięgam, po ten
energetyczny, magiczny płyn.:)
Fajnie, że kawusia doczekała się, wiersza.:)
Pozdrawiam.:)
Piłem rano na czczo, ale stwierdziłem, że mi tak nie
służy.
Fajny wiersz.
Pozdrawiam. :)
Bardzo dziękuję za miłe komentarze oraz cenną uwagę:)
Poprawiłam interpunkcję. Serdecznie pozdrawiam:)