A kiedy...
A kiedy będę w niebie
Rzucę ci z góry moje serce
Nie będę chcieć więcej
Tylko żebyś je zatrzymał
A ty je wyrzucisz
I upadnę
Ze smutku że nie wrócisz
A kiedy będę w piekle
Rzucę ci z dołu moją duszę
Nie będę chcieć więcej
Tylko żebyś ją zatrzymał
A ty ją wypuścisz
I będę zbierać łzy upadłych aniołów
Ze smutku że nie wrócisz
A kiedy przez łąki będziesz szedł
Przyjdę do ciebie
Jako czarny pies
Moja Niedila obok iść będzie
Zerwiesz kwiaty dasz je Niedoli
A ja znów zobaczę jak to boli
Że mój ukochany biedę ode mnie woli
A kiedy będę siedzieć
Jak zwykle samotnie
Łąki wysną całe
Przestaną zakwitać
Ja może pierwszy raz się uśmiechnę
I przestanę sama siebie unikać
Komentarze (1)
Wiersz bardzo smutny, ale ma w sobie coś takiego,że
czytając go nasuwają się nam pewne zyciowe refleksje..
+