Kiedy Zakwitną Bzy
"Bez pachnie tak, jak wygląda. Nie mógłby mieć innego zapachu ani koloru. Ten kwiat po prostu pachnie różem, dojmującym, naiwnym fioletem, tajemnicą i słodyczą, początkiem rozkładu..."
Miałam cały ogród pięknych bzów.
Kwitły, pachniały, tuliły mnie do snów.
Tak dobrze razem nam było.
Nagle wszystko się skończyło
Przyszła zima, sroga, gniewna
Zabrała słońce, nazbyt siebie pewna
Teraz siedze w ogrodzie bez bzów
Teraz czekam, aż zakwitną znów
Tesknie, płacze, smuce się
Gniewam, złoszcze, teraz wiem
Ta jedna myśl nie każde mi śnić
Bez mych bzów nie mogę już żyć.
"...Jeśli się zastanowić, taka kombinacja barw i woni najpierw wydaje się właściwa, potem idealna." - Jonathan Carroll, "Dziecko na niebie"
Komentarze (3)
Byłabym najszczęśliwszą osoba na świecie gdyby moje
bzy więdły dopiero na zimę ;)
Świetny wiersz...
i Świetny gust jeżeli chodzi o kwiaty;)
Pozdrawiam
Mam wrażenie że to nie dosłownie o bzy Ci chodzi, ale
o miłość. Nie można bez niej żyć, gdy jej nie ma to
się zaledwie wegetuje. Dobry wiersz, masz mój głos
Bzy.. piękne kwiaty. Szkoda tylko, że tak krótko
trwają...