KLAMRA
Coraz więcej jest liści w ogrodzie na
ścieżce
I szybciej uciekają słoneczne godziny
Blasku dnia wciąż ubywa; chociaż jasno
jeszcze.
Wieczorami na spacer już nie wychodzimy.
Co się stało? Dlaczego? Co się w nas
zmieniło?
Cośmy razem zgubili? O czym zapomnieli?
Jeszcze latem, na szlaku było bardzo
miło,
Teraz razem oboje już nie tak weseli.
Czy uczucie odeszło wespół z żarem
słońca,
Zatopione niechcący przez wrześniowe
deszcze?
Wczoraj wrzos Tobie dałem miłością
pachnący.
Wczoraj, wczoraj.... A dzisiaj? Czy go
nosisz jeszcze?
Może pieśnią przemówię? Może wiersz Cię
wzruszy?
Niechaj Muza zaśpiewa do ciebie
skrzydlata!
Sam doprawdy już nie wiem jak dotrzeć do
duszy,
Aby życia rozdziału nie spiąć końcem lata.
Dzięki, za uwagi. Przeszlifowałem. Czy lepiej? Ando - dzięki za sugestie !
Komentarze (21)
A wrzosy pachniały tak wyraziście,
kwiaty oddawały się pszczołom,
wabił zapach słodkiej goryczki,
smużką snuł się eteryczny woal.
W morzu delikatnych krzewinek
pragnienia chowali lilaróżowe,
tęsknotę kryli we wrzosowisku
marząc, by wzlecieć jeszcze
ku czemuś... Dokąd?
Wrzos nie odpowie.
ładnie ubrane myśli, choć w smutnej tematyce...często
zatracamy cenne wartości...idziemy przez życie obok- a
jakby oddzielnie...okres jesienno- zimowy to zaduma
nad życiem..tęsknota do czułosci i bliskości która
została zatracona pod wpływam upływajacego czasu...ale
zawsze można skorzystać z innej furtki możliwości, tej
która będzie tą jedyną, wymarzoną, wyjątkową...ładnie
u Ciebie...Pozdrawiam:)
koniec lata kojarzy nam się z końcem czegoś bardzo
przyjemnego, dlatego często łączony jest z końcem
miłości, chociaż przecież nie musi tak być, wiersz
podoba się
Wiersz pełen pytań, wątpliwości i nadziei...
pozdrawiam
Najbardziej mi się podoba ostatnia zwrotka , no i te
wrzosy :)
to, że lato się kończy nie musi oznaczać koniec
milości...choć na dworze smętnie i źle... ciepło
kominka uczucie śle