Klima w windzie siadła-winda...
Publika domagała się krwi i czekała na więcej:D No wiec oto część II naszej „windy”… Niektórzy pytają jaki sens tego wiersza? Odpowiedź jest prosta a jaki sens dawać głos za wiersze które się nawet nie czyta? Ten kto jest fair o tym wie…ale jak to się mówi „walnij w stół a nożyce się odezwą” No i odezwało się trochę ich… Dziękujemy za tak liczne grono naszych FANUFF:P
Winda coś dziś nie swoja
Skrzypi, zawodzi i niemrawa
Dzwońcie sąsiedzi po doktora!
Przekładnia nam zardzewiała…
I wszystko jasne…
Nastała pora!
By tą Kowalską spod 12…
Posłać do doktora!
A że doktor zaradny…
I młode panie kuruje
…i naszą cud windą tez się
zaopiekuje!
To tu to tam „nasmaruje”
Zarówno Kowalską młodą żonę…
Jak i windę naszą zreperuje…
I znalazły się zagubione czapki, plecaki i
szaliki
Nasza winda widać ma (kleptomaniczne)
nawyki
Tu się zablokuje…innego
przyciśnie…
Ale tak już bywa gdy „zaduch”
jest w windzie
Sąsiad sąsiada do sklepu posyła
By pierwszym na piętrze…być
Bo Kowalska męża do pracy wysyła
By z „kochaną sąsiadką” dobrze
żyć
Jest lekarz…!
…Sąsiadeczko a co to za mina
złowroga?
Nasza winda aż pod drzwi same przywiozła
ginekologa!?
Nikt się nie spodziewał… że mąż w
domysłach nie głupi
Opsss…naszedł Kowalską swą
żonę…na stole w kuchni!
Windę nam naprawili…
Już nie zgrzyta zębami
Od kiedy nie ma Kowalskiej
Od kiedy „faceci” nie jeżdżą
windami
Współpraca z AnnieSummers nie dobiegła jeszcze końca To dopiero początek pięknej POEZJI specjalnie dla Jak to niedawno ktoś określił „BEJOWEJ RODZINY” A ten wiersz zakończę oto takim powiedzonkiem:D „NIE MA SENSU PCHAĆ KREDENSU” ot co POZDRO
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.