'kocha, lubi, szanuje...'
czym zawinił biedny kwiatek,
który żyć mial wśród rabatek?
a wyrwany już z kontekstu
wpadł do niniejszego tekstu,
by obdartym być na amen
z płatków, z płatków -
kwietny dramat....
chciał ktoś kwitnąć. kto? on, ona...
nagle znaleźć się w ramionach
jej lub jego! oczkiem w głowie,
dniem i nocą w każdej dobie.
być. pochylić się nad kwiatem,
by pozbawić kwiatek świata
barw w ogrodzie? świerzbią płatki,
płaczą malwy i bławatki.
ona, on - ze szczęścia płaczą,
by epilog ktoś mógł zacząć
o tym, jak na cudzej krzywdzie
"szczęście wyjdzie, czy nie wyjdzie?"
"kocha, lubi..." a w ogrodzie
smutek snuje się jak złodziej.
Komentarze (42)
Pozdrawiam, Aniu :)
Dajesz do myślenia... Rwanie kwiatków i wróżby z
płatków niby takie niewinne, a jednak naturę
krzywdzimy...
Mario, Demono - dziękuję Wam :)
Z kwiatka na kwiatek, nie zważając z czyich rwie się
rabatek. Wiersz lekko napisany doskonale ukazuje ważny
temat 'stosunków' pomiędzy ludźmi. Serdeczności Elu.
świetny wiersz
pobudza do myslenia
Mms, bardzo się cieszę, że ten "niewinny" motyw
zauważyłaś. :) Zamierzone jest jego użycie. :)
Dzięki, Anno.
Zastanawia mnie ta cudza
krzywda Tu chyba ukryłaś problem w pozornie niewinnych
zabawach...:)
ładnie wróżbę w wiersz zaplotłaś.
a kto ich nie ma... wszyscy czasem bladzimy:)
Ewcia, miło mi :)
ale ładnie:)
al-bo - i tak nie ukryję moich przywar:)))
ciii... :))
Buźka Zosiak :)