Kocham
Nad miastem fioletowe łuny
Rozgrzane schowanym już słońcem
Mój blok jest teraz inny
Bo oświetlony dnia końcem
Zmęczone ulice prowadzą do ciszy
Chodniki kłócą się z kałużami
Pochodzenia szukam w zakamarkach duszy
To Tychy z ich wszystkimi minusami
Komentarze (2)
Świetny, taki szczery wiersz, to tylko mogą Tychy,
byłam tam, pozdrawiam
Podoba mi się... Sądzę, że znakomicie oddaje obraz
tego miasta, chyba postrzegam je podobnie ;)