Kochasz ciszę
Czy można
mieć żal do Boga
że słońce tak mocno grzeje
że trawa jest zielona
że drzewo na wietrze się chwieje
że ona ciągle gdera
a ty bardzo kochasz ciszę
i budujesz dom murowany
w nim przekleństw miało nie być
pragnąłeś być doskonałym
czy tak trudno
zrozumieć wzajemnie siebie
a słowa padają jak
grom z jasnego nieba
trafiając prosto w serce
przecież miało być bajkowo
jak w marzeniach
ty byłaś złotą rybką
on rybakiem na łodzi
z wędka w ręku złamaną
zarzucił przynętę
sam w sidła wpadł
domu popadł w ruinę
serce zabolało
czy może mieć żal do siebie
że źle skreślił cyfry
była taka miła tuliła się jak kotka
gdy brał ją na żonę
z wzajemnością przysięgała
czy może przeklinać Boga
On dał im wolną wolę
cóż
chyba w złym miejscu łowił
a teraz powoli tonie
Autor Waldi
Komentarze (18)
ujmujący
To o mojej sąsiadce .. mąż zimujący ..szarmancki ...
na pozór ... już są po rozwodzie lecz dalej ją
poniewiera ... a nasze sądy mają czas ... w lipcu
miała być sprawa karna jej męża ale pan sędzia się
rozchorował i mamy październik i jeszcze sprawy na
widoku nie ma ... itd ..itd .. dobranoc ...
to szmaciarz w białych rękawiczkach ..
Ja myślę, że każdy w życiu popełnia błędy, zatem
oczywiście że nie można mieć żąlu do Boga,
dobrej nocy Waldku życzę,
zaraz idę w sen, Remik maił dać jakiś sonet z
dedykacją dla Ewy, ale chyba już go nie przeczytam
dzisiaj, noc chyba, że za moment się pojawi, ciekawe
co było inspiracją Twojego wiersza, pewnie znów jakiś
wiesz, czyżby kolejny fatamogragnay?
No to na razie, Waldku :)