Z kokardą we włosach...
Z nieba leją się białe łzy,
W oknie smutna dziewczyna,
Z kolorową kokardą na włosach,
Delikatnie pociera każdą z wylanych kropel.
Małe oczęta , zamknięte źrenice ,
Ślepa na miłość,
Łagodna na smutek.
Chwila…
Moment jeden,
I wszystko się zmienia.
Niebo przestało płakać,
Kwiat ociera ostatnie krople wody.
Dzieci biegają.
Dziewczyna otwiera wielkie niebiosa.
Drabina do szczęścia wisi nad głową,
Jeden ruch, mały gest.
Lecz przyszła postać złota,
Z kokardą we włosach ,
Zielonej sukience.
Przytuliła malutką postać do serca.
Drabina pękła.
Zjawiło się szczęście.
W myślach nadzieja.
Wróciła miłość
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.