Kolejne rozstanie,wypadek
hmm.. moze to nie jest wiersz ale.. sami przeczytajcie..
Bylo zimowe popoludnie.
Snieg sypal,bylo bardzo zimno.
W jednym samochodzie jechalismy my,w drugim
Twoi kumple..
Popisywales sie przed nimi,chciales pokazac
co umiesz.
Mowilam ''kochanie zwolnij,jest
slisko,jeszcze cos sie nam stanie''
Ty odpowiedziales '' Skarbie Ty jeszcze nie
wiesz na co mnie stac,jezeli wyczuje,ze
jestesmy w niebezpieczenstwie to
zwolnie''.
Prosilam,blagalam,szantarzowalam '' jezeli
nie przestaniesz wariowac i nie zwolnisz to
z nami koniec'' a Ty swoje ''
przestan,nawet nie wiesz co mowisz,nie od
dzisiaj mam prawko''.
Wogole mnie nie sluchales,myslales,ze tym
co robisz zaimponujesz kolegom..
Nagle..
Stalo sie to czego sie obawialam..
Na ulice wybieglo male dziecko,Ty wpadles w
poslizg i..
Uderzyles w tego chlopca..
Matce dziecka i na policji klamales '' to
nie moja wina,to cos z hamulcem,jechales
pomalu''
Przepraszales kobiete,ale..cala wine
zrzucales na hamulce.. nie chciales
powiedziec prawdy..
Zabiles niewinna osobe..
Wkoncu przyznales sie do prawdy..
A teraz siedzisz w wiezieniu..
Przemyslales wszystko i zalujesz,ze mnie
nie posluchales..
Mowiles,ze od teraz bedziesz mnie zawsze
sluchal..
To juz bedzie niemozliwe,bo nigdy nie
zwiaze sie z taka osoba jak Ty,nie chce
miec przez Ciebie klopotow,nie chce stac
sie taka jak Ty..
Wybacz..
Komentarze (1)
niektórzy muszą mieć bolesne doświadczenie aby
zrozumieć ale nieraz nie zrozumieją ot dylemat.Wiersz
kontrowersja Dobry