Kołysanka Kołyska
Czarownica Czarodziejowi
Ulepię kołyskę z uśmiechu i beztroski,
brzeg wyrzeźbię żartem, jej dno błogość
wymości.
Rozgrzeję użyciem, rozkołyszę rozkwitem,
na wygodnym posłaniu, sny przywołam
skryte.
Utulę oczy półmartwe, nasycę tęczą,
doprawię też przewrotną, wesołą
piosenką.
Wiatr zaigra w resorach, gwiazdy
zamigocą,
płynąć będzie rozkoszna kołysanka nocą.
Polakieruję gratką ze szczerych zachwytów,
nasmaruję bieguny rozpustą fircyka.
Uśpi nawet rozsądek markotnych stoików,
tiul rozłożę nad łożem, baldachim
zaklęty.
Każdy oporny niech będzie przeklęty!
Najmocniej przepraszam za częstochowę!
Komentarze (20)
Ładny wiersz , subtelny.
...interesujące życzenia, z pewnością opór zostanie
zminimalizowany :))))
Czarodziej po taaaakich słowach nie powinien
stawiać opory a niech się martwią łoża resory.
Nie przepraszaj,wiersz naprawdę jest ładny a ostania
zwrotka jest poprostu super...oprócz pięknych słów nic
innego nie dostrzegłam...pozdrawiam+
Polakieruję gratką ze szczerych zachwytów,
nasmaruję bieguny rozpustą fircyka.
Uśpi nawet rozsądek markotnych stoików,
tiul rozłożę nad łożem, baldachim zaklęty" ta zwrotka
najlepsza. Jestem jednak oporna i dlatego
...przeklęta!