Kometa zmieniła orbitę
gdy nadchodzi noc czas obudzić Śmierć
za dnia oddycham dymem z ludzkich serc
wlewając gorzkie łzy do brudnych rzek
ramię ramię z moczem płynie twoja krew
nie ma już szansy na lepszy dzień
szczęśliwe chwile spowił smutku cień
przeszłość odbija się w lustrze zdrady
nie chcą mnie tu nie ma na to rady
dziś ten czas kiedy poznam życia kres
za oknem tęcza a wazonie bez
małe dzieci i ich radosny krzyk
skończą jak ja- alkohol i odwyk
czasami coś innego amfa hera
za każdym razem coś we mnie umiera
odchodzę z tego zasranego świata
nikt moich brudów nie pozamiata
z prochu powstałam w proch się obrócę
nawet z piekła już tu nie wrócę!
Dla mojego jedynego Przyjaciela. Bez Ciebie byłabym nikim.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.