Koncert skrzypcowy w Pałacu w...
Doznania muzyczne- dotykanie poezją
Światła wolno zamykają salę. W półmroku
jupiter szuka skrzypiec na scenie.
W ciszy pod niebem najwyższej sztuki
rozlega się delikatny muzyki drżenie.
Tę ciszę wypełnia puzderko ze strunami,
smyczek jak baletnica w tańcu
wodzi po nich nogami.
Gdziekolwiek nogi smyczka dotkną strun
unosi się z puzderka inny ton.
Zachwyt widać po eleganckich paniach,
zasłuchanych w muzycznych frazach mistrza
grania.
To nie światło jupitera, to struny muzyką
lśnią
Wypełnia ona duszę, ogarnia ciała, cała
sala z nią.
To była niezapomniana chwila, moment
zapomnienia
Głos skrzypiec zamilkł, zamarł jak znika
błyskawica
Błogość, bezmiar zaległa wszystkich
słuchających,
Pozostali w swych krzesłach na chwilę jakby
śpiący.
A kiedy muzyk skrył oblicze w głębokim
ukłonie
wybuchła petarda zaczęli wszyscy bić w
dłonie.
Muzyka trwała, mimo, ze skrzypce grać
przestały
widzowie, ja w śród nich , długo ją
oklaskiwali.
Autor:slonzok-knipser
Komentarze (9)
Skrzypce to instrument romantyczny, poruszają serce.
Hmmm... oniemiałam, jak bym jej słuchała. Wspaniały
opis. Cieplutko pozdrawiam
Ach! być na takim koncercie!!! taka muzyka zapada w
serce na długie lata!!
Pozdrawiam serdecznie :)))
Koncert, koncert, koncert na dwa świerszcze, brawa o
jeszcze :)
Wiersz tak piękny jak muzyka...
Z zachwytem chwytam każde Twoje słowo,to prawdziwy
koncert przyjacielu:)Pozdrawiam serdecznie+++
Dźwięczy mi ten wiersz w uszach.
Muzyka na bis.
Witaj Bolesławie,piękny wiersz, wypełniony na wskroś
muzyką,po wysłuchaniu której jeszcze długo
jej dźwięki pozostają na sercu i duszy. Zasłuchany
w muzykę + zostawiam, pozdrawiam serdecznie i dziękuję
przyjacielu