Kontury
prasuje dłonią brzeg
delikatnie
to tylko obrus
nie mój styl
lubię jak jest
jeden ruch ręki
niech to
dobrze że spadło
na podłodze szkło
trzeba pozbierać
zostało całe dno
ale ma kształt
tamto posprzątam
w tym coś jest
może
wschód słońca
autor
szarman
Dodano: 2008-12-19 02:05:01
Ten wiersz przeczytano 1123 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Bardzo ciekawy wiersz, trochę boje się go tutaj
publicznie interpretować ale mam własną interpretację,
serio! Pozdrawiam
kontury ...coś można jeszcze uratować, wschód słońca
to jakby początek, tego co stłuczone nie szkoda....
ciekawy styl ,dobry wiersz
podoba mi sie wprowadzenie w zamyslenie i kruchosc
uczucia o ktorym myslisz wydobywajac nadzieje z
dostrzezonych ksztaltow wnioskow - piekne pozdrawiam
ładny, wymowny wiersz....ile jeszcze mozna ocałiś, a
ile stracone na zawsze....
z pogruchotanego życia / miłości jeszcze cos się
zostało, choć ten skrawek może uda sie ocalić i na tym
fundamencie odbudować - super wiersz , bardzo mi sie
podoba
można różnie interpretować,ciekawy
prasownie dłonią obrusa-oczekiwanie i zastanawianie
się czy warto jeszcze walczyć o uczucia co jest kruche
jak szkło,chociaż denko zostaje które daje nadzieję że
może jeszcze coś nie coś zostało,przecież się nie
rozbiło,a w świetle słońca pozwala ujrzeć wszystkie
kolory tęczy,błękitu,zieleni i wszystkich kolorów
nadziei...super wiersz i bardzo wymowny...jestem na
tak...pozdrawiam