KOSZMARY NOCNE (proza)
Każdy czasami przeżywa koszmary we śnie
Była to jedna z piękniejszych październikowych nocy. Po cichu wymknęłam się z sypialni i wyszłam na spacer. Szłam w kierunku rynku. Była pełnia. Księżyc oświetlał śpiące już miasteczko. Nie wiadomo dlaczego przygasły latarnie. Szłam powoli po drodze podziwiając stare domy kryjące się w cieniu i ciszę, która panowała wokół. Niedaleko widać było las, który wyglądał jak czarna otchłań. Chodziłam tam często na spacer ale teraz budził we mnie strach i przerażenie. Nagle usłyszałam przeciągłe wycie wilków i stukot końskich kopyt po bruku. Przyśpieszyłam kroku ale odgłosy te stawały się coraz bliższe i głośniejsze. Gdy już byłam na rynku dogonił mnie tajemniczy powóz zaprzężony w czwórkę karych koni, powożony przez woźnicę w czarnym płaszczu i kapeluszu. Z powozu wysiadła postać cała w czerni. Szybko podeszła do mnie. Zobaczyłam tylko ogromne, przerażające oczy o dziwnym blasku i usłyszałam męski głos nie znoszący sprzeciwu." Zapraszam na przejażdżkę." Co miałam zrobić? Po prostu wsiadłam do powozu. Woźnica śmignął batem i konie pomknęły galopem. W pewnym momencie nieznajomy pochylił się nade mną. Wtedy poczułam zapach przeszłości i usłyszałam słowa: "Nareszcie cię znalazłem. Szukam cię od ponad stu lat. Teraz już się nie wymkniesz." Cofnęłam się przerażona i zaczęłam krzyczeć. Usłyszałam znajomy tak bliski mi głos:" kochanie przepraszam, chciałem tylko cię dotknąć i pocałować. Tak pięknie w blasku księżyca wyglądasz." Gdy ponownie zasypiałam zobaczyłam znów szalony wzrok, usłyszałam pohukiwanie sowy i słowa:" I tak cię dopadnę, to tylko kwestia czasu." Cóż mam teraz począć gdy od tamtej pory boję się sama zasnąć.
Komentarze (28)
Jurku dobrze byłoby mieć takiego obrońcę, dzięki za
komentarz, pozdrawiam:)
Hm. imaginacja. Tak sądzę. Poradziłbym sobie z końmi
świetnie. Tak uważam. A i postać w czerni - takie jest
moje zdanie - rozpłynęła by się ...w czerni.
A kysz
Stajenny
Jurek
Moi mili dzięki za odwiedziny i komentarze,
pozdrawiam,miłego wieczoru:)
a ja myślałem że może będzie Indianin na koniu tak jak
u mnie ta Indianka:)))
pozdrawiam pięknie:)))
dramatyczne są Twoje nocne koszmary
pozdrawiam
O jak dobrze ze ten dramat toczyl sie we snie...
Ciekawie i dramatycznie dobrze,że to tylko
sen.Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo fajnie napisany tekst,ciekawy i wciągający
czytelnika.
Mnie się spodobał i to bardzo:)
Pozdrawiam serdecznie
Tak to jest z koszmarami, piękniej z uczuciowymi
snami,gdy się czuje tuż obok...życzę kolorowych snów
:)
super dramaturgia snu taka fajna nie z horroru a pełna
uczucia
pozdrawiam
mixitup dzięki za odwiedziny, pozdrawiam:)
mariat nie wiedziałam, że proza jest zabroniona na tym
portalu, dzięki za uwagi ,pozdrawiam:)
Jako medium sama dla siebie, Twoich koszmarów nie
rozwikłam., ale błędy w zapisie owszem.
1. Nie dbasz o piękno zapisu, spacje potrzebne by się
nie zlewało następne z poprzednim.
2. /końskich kopyt na bruku. /= źle.
Na bruku może leżeć chusteczka, jak ci spadnie, a
końskie kopyta raczej po bruku.
3. Gdybyś uważnie czytała, co pisze Admin dla tych co
wstawiają prozę, to pewnie nie wstawiałabyś jej tutaj.
Ja już kilka razy zdążyłam jego uwagi widzieć,
mniej-więcej chodzi mu o to, że to portal poetycki a
nie prozatorski.
Pozdrawiam.
Z dreszczykiem, ale ciekawie:)
Moi mili dzięki za czytanie i odwiedziny, pozdrawiam,
miłego dnia:)
weno masz rację tak jest lepiej, dzięki, pozdrawiam:)
'Po cichu wymknęłam się z sypialni' co ty na to?
Dobrze, że czytam ją w dzień, bo przyznam Yvet, że po
takiej opowieści też nie zasnęłabym sama. Podobał mi
się ten 'strach'. Pozdrawiam :):):)