Kredyt na Życie...
ulegając reklamom
wśród miłosnych uniesień
z uprawiania stosunków
wziąłem kredyt na Życie
za gotówkę nie mogłem
twórcy się nie zgodzili
rozłożyli mi raty
na „dogodne warunki”
dbają o mnie aż nadto
strzegą poziomu życia
stopy wciąż mi podnoszą
szczególnie procentowe
ja się modlę do Boga
by mi skrócił cierpienia
...Jezu, ja zapomniałem
wszak Ty też Żydem jesteś...
w sumie wszyscy kontenci
z ich teorii kredytu
oni nigdy nie umrą
ja też dotąd żył będę
póki Jego nie spłacę
a to potrwa że ho ho!
Komentarze (5)
Czy wszystkie zaciągane kredyty zostają spłacone?
Pozdrawiam
?
ileś ty kurka wziął>
Osobiście nie biorę i nie daję kredytów. No chyba, że
kredyt zaufania.:))
Pozdrawiam serdecznie Ryśku.
Hej yamCito ale dajesz bez kredytu Twoje wiersze.
Pozdrawiam