Krew mam inną, znacznie rzadszą
Ja wiem, że powinieneś być tu obok, przy
mnie.
Gdy cię nie ma nie ukrywam, że coś jest nie
tak.
Kurczę się sama w sobie ze smutku.
Nie znam odpowiedzi, tak jak ciebie
szczerze chyba nie poznałam…
Może właśnie to, plus ta obecna
niedostępność mnie wciąż nakręca.
Czy można to tłumaczyć jeszcze miłością?
Ale ty masz ją, pasujecie i ja to
akceptuje.
Żyj, już mi wszystko jedno…
Wiem, że nie potrafiłabym już ci ufać.
Ale chce cię jeszcze raz poznać,
dotknąć…
Chciałabym mieć za sobą te łzy, nocne
przemyślenia i zacząć nowy etap.
Nawet nie wiesz jak wielki wpływ miałeś na
moją duszę.
Teraz nawet krew mam inną, znacznie
rzadszą…
Magdalena Gospodarek
Komentarze (4)
Łzy miną i zaczniesz nowy etap życia
Miłego:)
sorry za wtręt:
ad vocem: mario, od pąsu czerwieńsza
jest nie rzadsza a gęściejsza
od nadmiaru czerwonych krwinek
co stanowi poważny przyczynek,
tu do pointy-diagnozy zmierzam;
to tak zwana choroba Vagueza!
Błękitna a może czerwieńsza od pąsu?
gość miał do duszy podejście
i nawet nie drgnęła mu brew,
kiedy poprzez znane wejście
krew zamienił tobie.. na błękitną