Krok w dorosłość
No i kończą się wakacje,
Moje biedne, drogie dzieci
Musicie mi przyznać rację
Że ten czas za szybko leci
Pora pożegnać jezioro,
Ostatni raz odetchnąć jodem,
Pójść z rodziną na molo
Cieszyć się gorącem, nie chłodem.
I do szkoły znów wrócimy
Pełni wspomnień kolorowych
Nim się tylko obrócimy
Przyjdzie czas ferii zimowych
W białym puchu utoniemy
Po kolana, pas, po szyję
I na sanki pobiegniemy
Niech nam śnieżna zima żyje!
Przyjdzie lipiec roześmiany
Czas wakacji utęskniony
Wszyscy szybko dorastamy
Odwiedzimy stare strony
I skończymy naszą szkołę
Dumni, starsi, bo dorośli
Ale zawsze tacy sami
Zawsze prości, nie – wyniośli
Komentarze (6)
Temat ciekawy - rok szkolny, a szkoła życia... Wszyscy
ją skończymy niestety ferii nie będzie... Można go
jeszcze udoskonalić, a ten rytm poprawić np. tak:
"Pora pożegnać jezioro, jeszcze raz odetchnąć jodem i
z rodziną pójść na molo, ciepłem cieszyć się, nie
chłodem". Pozdrawiam serdecznie
"Zawsze prości, nie – wyniośli.." - rada,
napomnienie..dlatego dobrze byłoby
zaakcentować..Byście byli albo w podobnym stylu..w
liczeniem zgłosek :).. M.
Fajny wesoły wiersz:)
W prezencie jako debiutantce punkt przyznany, bowiem
jak już wcześniej zwrócono uwagę na zatracenie
rytmiki, szczególnie uwidoczniono w drugiej strofie,
jest również rym gramatyczny, co w przypadku
debiutantki wybaczalne. Kakolinko! Poczytaj
komentarze autora o nicku Kolomir pod wierszami
annyG.
Szkoda, że rytm jest niezachowany. Gubi się w drugiej
strofie, potem już przywrócony :)
Jedni do szkoły, inni do pracy, a dla wszystkich
koniec wakacji. Pozdrawiam!