Królowa Śniegu
Za rogiem właśnie znika
Królowa Śniegu
oczy zachodzą mi mgłą
na balkonie
pani Kowalska wiesza
białe kalesony z trokami
listopadowe powietrze
drażni zmysły
wracam z pełnymi siatkami
w zasięgu wzroku dom
szkło ciepło dzwoni
jak dzwoneczki u sań
chciałam uciec kiedy nagle
spod ziemi wyrosła
z reumatyzmem sąsiadka
dzisiaj się waleriany napiję
niech mnie języki tną
/I.Ok./
autor
Czatinka
Dodano: 2009-11-05 10:26:09
Ten wiersz przeczytano 1302 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Ładnie opisany taki zwykły dzień z życia;-)
"szkło ciepło dzwoni,
jak dzwoneczki u sań" - kiedy będę niosła alkohol ze
sklepu, zanucę, bo kapitalne :)
Z dystansem opisany taki nasz, codzienny "dzień
świra". Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam :)
Kto wybiera tych gadów: Rodzeństwo i sąsiadów.
Ładne skojarzenia. Daję+ i pozdrawiam!