KRONIKI SYBILLI - UNIWERSUM X -...
niektórzy pamiętają Sybillę...dziś przywracam ją do życia :) zaczynamy od początku...
Kiedy do niej wszedł,jej komnatę
rozświetlały dziesiątki świec. Panował
przyjemny półmrok, a w powietrzu unosił się
zapach topniejącego wosku i zawiesistej
mirry. Rozglądną się za gospodarzem, lecz
nikogo nie było. Zrobił krok do
przodu.Teraz mógł dostrzec więcej. Po lewej
stronie stał wielki dębowy stół,na którym
było pełno porozrzucanego pergaminu z
symboliką i pismem którego nie znał. Obok
stał podobny, tyle że z amforami rożnej
wielkości i koloru, a nad nim wisiały
ususzone zioła. Na wprost niego stało
wielkie łoże, nakryte niedźwiedzimi
skórami, obok olbrzymie lustro, jakiego
jeszcze w życiu nie widział. Dalej stała
kotara, za którą skrywała się zapewne
garderoba, ponieważ kilka rzeczy wisiało na
niej.Sam środek wypełniała pusta
przestrzeń, jednak na drewnianych deskach
wypalony był pentagram. Już miał zrobić
kolejny krok, kiedy daleko w, w ciemnym
zakamarku zauważył ruch. Powoli z mroku
wyłaniała się kobieca postać w długiej ,
zwiewnej sukni.Jej czarne włosy opadały
luźno na ramiona zlewając się z kolorem
odzienia.Na szyi miała piękny naszyjnik,
palce zdobiły pierścienie a nadgarstki
oplatały bransolety. Zbliżała się coraz
bardziej, odkrywając swoją twarz.Była
piękna, a oczy jarzyły się zielono-złotym
blaskiem. Miał wrażenie ,że jej spojrzenie
wypala mu wnętrzności i penetruje myśli.
Zacisnął dłoń na rękojeści miecza.
- Nie obawiaj się mnie wojowniku -
wyszeptała głosem ciepłym i
wibrującym.Uśmiechnęła się wchodząc w sam
środek pentagramu.Wyciągnęła do mężczyzny
dłoń.
- Podejdź - tym razem padło twardo i
donośnie. Mężczyzna pokornie wykonał jej
rozkaz. Podszedł do niej bardzo blisko.Był
olbrzymem w porównaniu z jej drobną
posturą.Uniosła głowę i spojrzała na niego.
"Góra mięśni" - pomyślała.Długie, czarne
włosy opadały mu na twarz zakrywając
oczy.Dotknęła delikatnie jego twarzy ,
odkrywając wielkie niebieskie oczy. Wyczuła
drżenie ciała.
- Nadal pachniesz jaśminem - wyszeptał
- A Ty nadal końskim łajnem - odpowiedziała
grubiańsko.
- Pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają.
- Np ? - zapytała przekornie.
- Nadal jesteś wredną pizdą - usłyszała.
- A to już nie wredną i podłą suką ? -
zapytała zalotnie.
- Któregoś dnia spłoniesz na stosie , a ja
osobiście go podpale - wycedził przez
zęby
- Zabijając mnie wyświadczysz mi tylko
przysługę - odpowiedziała pewna siebie.
- Te wasze zabobony o bramach do innego
wymiaru...
- Jesteś tu w konkretnym celu - przerwała
mu - Czego chcesz ?
- Wykonaj rytuał, chcę się od Ciebie
uwolnić - odpowiedział stanowczo. Patrzyła
mu w oczy i widziała jak walczy sam z sobą.
Z jednej strony wyczuwała od niego wrogość
i nienawiść , jednak z drugiej nadal czuła
miłość i pożądanie.
- Jesteś mi balastem - ciągnął dalej - moje
życie nie należy już do mnie, odebrałaś mi
je , zatrułaś umysł i ciało.Jestem żywym
trupem , który nie ma serca. Oddaj mi to ,
co należy do mnie i zniknij raz na
zawsze.
Kobieta odsunęła się od wojownika.Jej twarz
posmutniała
- Aż tak mną gardzisz ? - spytała cicho.
- Pragnąłem Cię jak niczego na świecie , a
Ty mnie odrzuciłaś.Kochałem Cię , a Ty mnie
upodliłaś na oczach moich braci...
Zniszczyłaś mnie swoją chorą miłością-
prawie krzyczał.
- Ja !!!?? - krzyknęła ,aż ściany zadrżały
ruszyła w jego kierunku - Ja ?? - zapytała
już nieco spokojniej - A kto mścił się na
mnie za każde moje przewinienie, kto
manipulował moim otoczeniem by mnie
znienawidzili i wreszcie kto uwiódł i zabił
moją siostrę ?
- Dostała to, na co zasługiwała -
odpowiedział jakby od niechcenia. Oczy
kobiety zapłonęły niczym pochodnie.Wojownik
cofnął się bojąc tego co może teraz
nastąpić, jednak ona , spokojnym i chłodnym
głosem oznajmiła:
- Dostaniesz swój rytuał.
Komentarze (26)
Sławku...wszystko w swoim czasie...bez nerwów. :)
Fajnie, że wracasz do Kronik Sybilli.
Z przyjemnością czytam o innym świecie niż kwiatuszki
i motylki :)
Pozdrawiam AF :)
Monika ignoruje mnie? Nie wiem co złego jej zrobiłem?
Ale niech tak będzie (w skrócie amen).
Dziekuję Stello :)
Swietnie. Z przyjemnoscia czytalam.
Pozdrawiam:)
dziękuję :) również miłego :)
Bardzo ciekawe Moniko. :) Mam nadzieję, że pan Jan
administrator nie wszystko czyta. Ja lubię dosadność.
Cóż, rytuał czy rozwód, ludzie tozchodzą się...
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam cierpliwie do
rewizyty. :)
:) :) :) radość mi sprawiasz, dziękuję :*)
Miłego dnia :*)
dziękuje i pozdrawiam :)
cieszę się niezmiernie nawet nie wiesz jak i
pozdrawiam rybko
cieszę się, że wróciłaś do Kronik Sybilli.