O krytyku
pewien znawca literata
powiedział że piszę potocznie
a ja na to... wielka strata
niechże styl wyższy odpocznie
Niejednemu się spodoba
Że piszę jego językiem
Ulubiony pan Zagłoba
Prosto władał fortelikiem
A jak sprytne były słowa
Bawiły nie lada
Nie wiem… mowa bezsensowa
Czy kto z sensem gada
Bo ja wylewam na papier
Co serce dyktuje
Może taki tu przyczłapie
Że mu przypasuje
Wiersze różne żyć powinny
Według potrzeb czytelnika
I niechże mi mój styl gminny
Pan tu nie wytyka
Odpowiedź do staża
Dziwię się że mi to piszesz,
bo te przekręty jak literata i
fortelikiem władał, zamiast użył,
to normalne dozwolone literackie
ułatwienia co do utrzymania
rytmu lub rymu, na co pozwala
żartobliwa forma wiersza według
,,Licentia Poetica"
Gdyby mi to napisał wytrawny krytyk
zastanowiłabym się, ale
Ortograficzne błędy są wymyślone.
Dla mnie osomotniona20 nie jest
żadnym autorytetem,
bo sama nie pisze doskonale,
za to doskonale by wiedziała
gdzie mnie znaleźć, żeby mi
napisać dokładnie o co jej chodzi.
Komentarze (35)
No to pisz dalej....+
Prawdziwy poeta krytyki się nie boi, ty też nie
prazejmuj się nadmiernie tym co piszą, twoje wiersze
podobają mi się i nie tylko mnie, co ma w dziesiatkch
komentarzy a nie w jednym.
Piszesz sercem, duszą, a to najcenniejsze. Ponadto nam
też się podoba :)
Ciekawy:) Oczywiście głosik:)
hmmmm... poecie wolno wszystko :)))) lubie te hasło :]