Kryzys twórczy
I znowu mam kryzys twórczy
tak mówię na te moje okresy
bez pisania
na te dni kiedy każde zdanie
wydaje się zbyt złożone by je
napisać, powiedzieć, pomyśleć
A serce kłuje
schody na czwarte piętro
pokonywane kiedyś w 18 sekund
wyglądają jak Kilimandżaro
zwykły trucht staje się
zbyt dużym wisiłkiem
i niszczy mnie moja własna nieporadność
doprowadza mnie do wściekłości
moja niemoc, słabość, zmęczenie
brakuje mi sportu, wysiłku
niezależności
Nie wolno mi NIC pilnujesz mnie
mówisz, że mam na siebie uważać
Bo przecież nie umiesz bezemnie żyć
a we mnie właśnie tak
rodzi się mój kryzys twórczy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.