Krzyk bezradności.
Byłeś tu.
Na mych śladach kreśliłeś
Kształty wrysowane w
Obraz wypaczonego świata.
A On niby litościwy,
Niby miłosierny zabiera
Cię do swej krainy,
Bez mrugnięcia okiem
Wysusza źródło życia
Piepszony wszechmogący
Odbierający nadzieję.
Nie ma Cię już.
Na mej mapie przyjaciół
Pusta plama i szklanka łez
Wieczorem wypita.
Dla mnie wciąż jesteś,
Gdzieś tam za jasnym światłem
Na końcu tunelu dalej żyjesz,
Tylko lepiej i cieplej...
Dla Barego...
autor
czarodziej
Dodano: 2007-12-03 19:46:35
Ten wiersz przeczytano 563 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Aż nie wiem jak skomentować...zabrakło mi słowa
ciekawy wiersz, ach ta bezradnosc