Krzywe oko wiar L
Myślano że proboszcza z Olkusza,
żadna już parafianka nie rusza.
Bo jak pod kościołem gadają,
z klerykiem romansik mają -
choć kuria to usilnie zagłusza.
Na weselisku koło Komańczy,
pop z panną młodą całą noc tańczył.
Szeptał coś, tulił, wirował,
aż ją na siano wywołał -
dzieciaki popa pół wioski niańczy.
Wieść niesie że w przedwojennej Łodzi,
Rabin do Salci w zaloty chodził.
Dziewczyna urodę miała,
ale groszem nie śmierdziała -
więc ją ze ślubem do dzisiaj zwodzi.
Po wsiach w okolicy Częstochowy,
nauczają Świadkowie Jehowy.
Stare babcie się wściekają,
i miotłami przeganiają -
prym wiodą w moherach białogłowy.
Kiedyś w Saksonii na przedmieściach
Miśni,
mityng mieli młodzi ateiści.
Policjanci tak ich zlali,
że się migiem nawracali -
do dziś im się ta lekcja religii śni.
Chciałem jeszcze islamowi dołożyć ale chcę troszkę pożyć. Bo tam żartów nie znają, za obrazę zabijają
Komentarze (24)
jaka zadziorność, hopsa sasa
Śliczny limerykowy wiersz i z wiarą pisany :)
Żył jeden imam w Jemenie
Miał cztery żony w haremie
Lecz było mu mało.
Ujrzał ładne ciało,
To burkę zeń zrywał na ziemię.
dokładnie - ta lekcja religii śni się im do dziś
pozdrawiam :)
Fajnie, z humorem (nawet ta rymowanka o islamie)
Wszyscy po jednych pieniadzach. Miłego.
Za islam dałbym plusa,
on wysiłek wymusza.
Pozdrawiam Andrzeju, witam w środku maja.
Każdy z nich ma coś za uszami
Pozdrawiam Andrzeju :)
Dzięki za uśmiech :)