z księgi nieuwzględnionych zażaleń
szybciej przeglądała rubryki
matrymonialne
niż wilgoć marszczyła politurę i plecy w
szafie
stawały się bardziej przygarbione niż
ona
na półce złożona bielizna z zapachem
pleśni
nie czuła z przyzwyczajenia upływały
lata
zanim garnitur wypełnił miejsce po mężu
z sentymentu przywiązana do wspomnień
nie wyrzuciła z pamięci przez ćwierć
wieku
wrastały w tradycję wyczekiwania na
dzieci
bóg dawał i zabierał nadzieje w
pytaniach
zostały bez odpowiedzi dlaczego właśnie
jej
brakuje życia w bukiecie ściętych
kwiatów
Komentarze (41)
koplidzie dziękuję za czytanie:)
a e.jot za zawracanie głowy:)
nie "może", a "na pewno" - niemniej jednak dziękuję,
bardzo dziękuję. Za podobaniesię przede wszystkim:)
Dobra, kończę zawracanie Ci głowy moim gadaniem.
Ciekawie i życiowo.
no dobra,
arcydzieło:)
Teraz może przesadziłem, ale mnie się podobają:)
nie przesadzałbym z "dziełami":)))
Fajne, plastyczne dzieła tworzysz:)
tak, jak również przyjść z nią na świat...
https://emalarska.blogspot.com/2018/04/jemioa.html
...można, syndrom samotności wśród tłumu ;)
... wiesz, można być samotnym/samotną, lecz nie
samemu/samej.
Istnieje ponadto samotność z wyboru.
...jak życie w samotności.
Dziękuję za czytanie:)
Nieuświadomione zasklepianie się w przeszłości?
Smutne...