Ktoś mi klątwę złą podrzucił
Ktoś mi klątwę złą podrzucił.
Nastrój dobry był.Nie wrócił.
A cieszyłem się już szczerze.
Już uległem dobrej wierze.
Czemu nagle moc.Straszliwa.
Poczyniła takie dziwa.
Że uległem.W swej słabości.
Tej potężnej wrażliwości.
Nieczystości sen.Możliwe.
Splątał prawa sprawiedliwe.
Ujął w krzyku me ramiona.
I pozwolił, bym już skonał.
Przecież żyję.Choć nie całkiem.
Życie stało się zbyt miałkie.
Takie drobne.Jak piach czysty.
Wobec prawdy oczywisty.
15/04/2024r
autor
Grand
Dodano: 2024-05-10 13:04:20
Ten wiersz przeczytano 141 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
bywa, że tak się czujemy czasem jakby ktoś klątwę
rzucił.
To sama prawda o życiu. Bywa w nim tak, że żyjemy ale
jakbyśmy byli piza nim. Skłaniasz do refleksji. Miłego
dnia.