Ku pamięci Arkadiusza Gołasia [*]
To mój pierwszy i jedyny idol! Podziwiałam Go... może to jest śmieszne ale wiersz wyraża to co czuje...Kocham choć nie znałam...to dziwne, wiem...
To był słoneczny, piękny
ale też zbyt szczęśliwy dzień...
szczęście nie mogło trwać długo...
Nawet nie myślałam
że to się stanie...
A tutaj wiadomość,
on nie żyje :(
Płacz, tęsknota i krzyk...
Dlaczego?!
znowu kogoś zabrakło
kogoś, kto był światu potrzebny...
Nie wierzyłam...
jak mógł zginąć (?)
a jednak,
nie żyje...
Coś strasznego...
Dziś mijają dokładnie dwa lata
a smutek wciąż trwa
wciąż płaczę, tęsknię i krzyczę...
Może ktoś uważa
że zapomniałam...
Niech każdy myśli co chce
ale w głębi serca tęsknię
i...
pamiętam
ur. 10 maja 1981r zm. 16 września 2005r [*] 16 na zawsze jego numerem :* On teraz gra w niebiańskiej drużynie marzeń Huberta Wagnera :*
Komentarze (6)
piękny wiersz...On był świetnym zawodnikiem i aż
wierzyć się nie chce,że już Go tu nie ma,chociaż
minęło już sporo czasu. też mam wiersz o Nim na
beju("A.G.") pozdrawiam
ja jako fan siatkówki z przyjemnością przeczytałem ten
wiersz. Fajnie że poprzez ten wiersz przypominasz
innym ludziom o tym sportowcu. Reprezentacja wiele
straciła po śmierci tego utalentowanego gracza. Wiersz
ten jest mi też bliski ze względu na to że nie tylko
lubię oglądać siatkówkę ale i lubię w nią grać.
ps. W liceum więcej czasu spędziłem na graniu w siatkę
z kumplami z klasy niż w piłkę nożną. Prawie na każdym
wf-ie namawialiśmy nauczyciela do gry w siatkówkę.
pięknie ze pamiętasz ja tez podziwiałam i pamiętam ..
dzięki za ten wiersz ...
Arek Gołaś...dla fanów siatkówki na zawsze zostanie w
pamięci...jeden z najlepszych zawodników młodego
pokolenia...
Piękne epitafium...choć normalne, że smutek i łzy.
bardo ładny wiersz podziwiam Cię za szczerość.