Kura domowa

Świetna fraszka. ------------------------

...CZEKMAM NA KOLEJNE FRASZKI!

Prędzej można doczekać się oberwania chmury niż
wysokiego uznania (szczególnie przez męża) stanowiska
domowej kury. Zgrabne, mądre i przewrotne.

...no tak, hm ;)

Dobra fraszka, szkoda, że tylko jedna

...siedzę w domu ale nie czuję się kurą domową,może
dlatego że męża w nim nie ma...

Ależ nie przejmuj się tak. No chyba, że mąż jest twoim
pracodawcą upoważnionym do tego by wystawić ci
świadectwo pracy.Główka do góry. Serdecznie cię
pozdrawiam.

podoba mi się ta miniaturka..samo życie,praca domowa
nie zawsze bywa doceniona,pozdrawiam serdecznie

Jestem pod wrażeniem, w tak krótkiej formie
przekazałaś tak wiele. Jest ironia, jest też wielki
dramat.

nie daje referencji, bo nie chce stracić.. ?hmm?
pozdrawiam

Bardzo dobrze ujęty ten problem w wierszu,tak twierdzę
ponieważ my obowiązki dzielimy na dwoje-choć ich coraz
mniej to jednak jeszcze są...powodzenia

fakt, trudna sprawa...krótko i na temat

Kura domowa, uśmiechnąłem się. Przyznaję Ci rację i
gratuluję pomysłu:)

no ta i tu jest problem XXI w. kiedy się szuka
referencji w człowieku ;-) świetna miniatura :-)

z tym problemem boryka się wiele kobiet, a zajmowanie
się domem, wychowywanie dzieci to też praca...ale
pracodawcy tego nie honorują...dobra i mądra
miniaturka...pozdrawiam