Z Kurnika do Zambrowa
Pewna pani spod Kurnika
wyszła za mąż za górnika,
gdy jej się chciało,
fedrował ciało,
a dziś już nawet nie fika.
-**-
Pani Krysia z Zamościa
poznała jednego gościa:
udawał chojraka
Super Warszawiaka,
pochodził Miś z Pakościa
-**-
Na drodze wylotowej z Gdańska
stała sobie panienka bezpańska,
znała te rewiry
gdzie jeździły tiry,
swe ciało przywiozła z Murmańska
-**-
Romek z miasta Zambrowa
trzy piękne świnki chowa
mała z kitkami
duża z piersiami
najmniejsza....porcelanowa
Prawdopodobieństwo spotkania Misia z Pakościa jest realne:)
Komentarze (42)
Już miałam wybywać,ale jeszcze zerknęłam do limeryków.
Uśmiech wywołały,a pierwszy chyba najbardziej:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo lubię limeryki wywołują uśmiech :)))))
Pozdrawiam serdecznie
oj, Koncha,
szkoda górnika, a to ci dopiero Romek, kocha pewnikiem
tę porcelanową najbardziej,
Były sobie świnki trzy i zły wilk
Pomysłu ci nie brak czytałam zdużym uśmiechem .
Fajne pomysły, rytm i zgłoski nie do końca:)
Ostatni najbardziej mi przypadł do gustu:)
:)
Po prostu dobre i z humorem:)
dziękuję za panią z Zamościa
pozdrawiam Stasia z Zamościa:)
Lubię limeryki.Też chyba spróbuję. A Oxyvia ma
rację.Najlepiej czytać na głos.Tak się najlepiej
wychwytuje mankamenty rytmiczne.Pozdrawiam.
Dziwna ta pierwsza zwrotka,kurnik i górnik -źle mi się
kojarzy ...a może dlatego że ona nie chce być kurą a
on o innej marzy?przemyśl to.;-)
Dziękuję bardzo moim NAUCZYCIELKOM:)
Na stare lata, nauka też jest fajna:)
Miłego dnia:)
ladne limeryki pozdrawiam
Bo niepotrzebnie liczysz sylaby - to niewiele daje, a
często wprowadza w błąd. Bardziej liczą się akcenty,
które muszą układać się rytmicznie i podobnie w każdym
wersie. Dlatego najlepiej rytmicznie czytać, na głoś,
katarynkowo, ale z zachowaniem naturalnych akcentów -
wtedy doskonale wychwytuje się wszelkie arytmie.
O, zobacz, jak Zosiak fajnie zrytmizowała Twój
limeryk. Wszystkie da się doprowadzić do takiego
idealnego stanu. :)
A warto, bo są naprawdę zabawne. :)
Pewna pani spod Kurnika
wyszła za mąż za górnika,
gdy jej się chciało,
fedrował ciało,
a dziś już nawet nie fika.