Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Kwiat lipy

opowiadanie gwarowe

KWIAT LIPY

W ogrodzie u Symosków rosły piykne wysokie i ozłozyste lipy.
Jako dziecko wychodziyłak na płot, pote na gałęzie i zbiyrałak te lipowe kwiotki na harbate z lipy. W zimie, kie kogo dusi, to tako harbata pomogo. Tak tyz było z rumiankiem, miętom, bratkami, krwawnikiem i pokrzywom i innymi jesce ziołami. Syćka przecie wiedzom na co dobrze pić i ftore zioła...
Wtej, kiedyk juz miała małe dzieci, korzystałak cęsto z tyk nabytyk wiadommości.Było to jakosi końcem zimy, kie my krzciyli ujkowom córecke.
Jeździyłak wtej do Poronina na nauki jako to momy robić, coby dziecko okrzcić. Zawsek sie dziywiyła temu skoleniu, bo Panu Jezusowi wystarcył krzest w Jordanie, ka nie było ani kumotrów, ani zodnyk krzesnyk, ani tyz zodnego skolenio.A tu robiom tele kurowody, gorzej jak na jakim egzaminie.
Wracałak sie tego dnia a racej juz po nocy na nogak du dómu, bo auta kursowe juz zodne nie jeździyły. Kiek sie wróciyła du domu mój mały synek zachorzoł, mioł wysokom gorącke i straśnie go dusiyło. Przyjechała doktorka i juz dobrze po północy sukałak apteki, kany byk mogła kupić leki. Rano zaś pytałak chłopa coby kupiył kany kwiatu lipy, bo Bartka straśnie dusi, moze mu harbata ś niego pomoze.
Po poru godzinak przyjechoł chłop i pedzioł, coś mi to kozała kupić? Bo sie syćka straśnie se mnie śmioli i w zodnej aptece nie było kwiatu paproci.
Straśnie dzisiok trudno o takiego chłopa, coby cie spar w cięzkiej
kwili. Haj.


autor

skorusa

Dodano: 2011-05-09 07:45:39
Ten wiersz przeczytano 558 razy
Oddanych głosów: 11
Rodzaj Bez rymów Klimat Ciepły Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (8)

mariat mariat

Widzisz co chopu w glowie, dzieciok chory a un kwiat
paproci szuko.

Zosiak Zosiak

:)))) Dobre! O kwiat paproci, rzeczywiscie trudno,
chociaz...;)))

Czatinka Czatinka

Bo chłopu trza napisać na karteluszce co i jak by nie
zabył ... :)

kazap kazap

Skorusa - przeczytałem z przyjemnością i uśmiechem jak
widać nie każdy chłop wie co trza
kupić....hihihihihi...

Tatianka Tatianka

Pięknie opisałaś cząstkę swego życia,staram się
wyobrazić jak Twój mąż powrócił do domu bez tej
nieszczęsnej lipy. Napewno już nigdy nie pomylił
kwiatu lipy z kwiatem paproci, pozdrawiam.

abrakadabra* abrakadabra*

Znowu bardzo piknie .....
Uśmiechem ślę podrowienia.....

DoroteK DoroteK

"Syćka przecie wiedzom na co dobrze pić i ftore
zioła..." oj, już nie wszyscy wiedzą... skoruso,
piękne opowiadanie, tyle w nim uczuć i do uśmiechu, i
do smutku, i do zadumy... super :-)

Iskierka@ Iskierka@

:)))) cała prawda w wierszu, pośmiałam się i sobie
przypomniałam jak kiedyś na początku małżeństwa
wysłałam męża, żeby mi kupił sałatę... Kupił i owszem,
wszedł z zakupem, w ręku trzymając zieloną dorodną
młodą kapustę i mówi dumny " zobacz, jaką piękną
sałatę kupiłem".... :))))
Pozdrawiam :))))

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »